[nowe misje] For King and Country
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
Tydzień minął. Nikt nie pisze.
Gogoud chyba nadal nie przeszedł misji 8,
CieSla nie skończył dziesiątki, (ale może jeszcze spróbuje)
Ciemnozielony pewnie zajęty ponownym uruchamianiem Remake'a…,
a cała reszta ma to w…
poważaniu .
No to jazda.
FKC 10.
Długo sprawdzałem, czy uda się może jakaś dywersja na tyłach wroga.
Niestety, przeciwnik jest czujny i uważny i ciężko jest zniszczyć jakiekolwiek budynki bez ingerencji ochrony. Udało mi się zburzyć tylko 1 spichrz i warownię, ale myślę, że nawet to może zaważyć na późniejszych walkach. Ze spichrza tego karmionych jest 54 kuszników z przedpola- jeśli go zabraknie, giną z głodu.
Jak najszybciej zbudować trzeba wieże i wyszkolić kilkunastu łuczników.
Pierwszy, niegroźny atak następuje około 33- 37 minuty z północy- 6 wież wystarczy.
A później jest już gorzej.
Przy 10 wieżach i 12 łucznikach, pomocnicy jak zombi chodzą wzdłuż drogi, kamieniołomy- wieże. W celu niedopuszczenia do bugu pijaczków- sukcesywnie likwidować należy wojsko z północnego- wschodu (mniejsza liczba żołnierzy i błędów nie ma).
Po mocnym przetrzebieniu wschodniej armii można ruszyć na północ.
Tamtych kuszników łatwo zabić podchodząc od zachodu i pojedynczym łucznikiem można wystrzelać całe oddziały. Jeśli chcemy szybciej- zamiast jednego, weźmy nawet 6 łuczników. Ochrona bazy rozpoczyna wtedy interwencję. Szybka ucieczka oraz odpowiednie przyjęcie u siebie powoduje, że wróg ma kilkunastu żołnierzy mniej.
No i do skutku- uważając oczywiście na wycieczki wschodnich przeciwników.
Gdy północnemu skończyła się armia, ruszyłem palić, mordować i g****ć- nie, tego ostatniego to jednak nie .
W tym czasie mniej więcej, północno- wschodniemu sfiksowało jednak kilka oddziałów i zaczęli pętać się bez celu.
Zniszczyłem duże miasto północnego (z dwiema warowniami) i udałem się do siebie, a grupka wariatów ze wschodu postanowiła pozwiedzać teren i ruszyła właśnie tam, skąd ja wróciłem.
Zostawili miasto prawie niechronione- żal nie skorzystać.
Zburzyłem wieże, spichrz, szkołę i zabiłem im wszystkich pomocników. Po tym ewakuowałem się, gdyż chyba wytrzeźwieli w końcu i ruszyli z powrotem do siebie. Ale nie zdążyli z odsieczą.
Poczekałem chwilę- połowa z nich padła z głodu- a reszcie moje wojsko zrobiło z d*** jesień średniowiecza.
Po tym dokończyłem burzenie warowni, drugiego spichrza i szkoły.
Ostatni oponent nie stanowił już żadnego problemu.
Osamotniony, nie mogący liczyć na wsparcie- to była tylko kwestia czasu.
Pojechałem z nim szybciej- mogłem wreszcie zostawić miasto bez osłony. Walna bitwa odbyła się na neutralnym terenie- dlatego większe straty.
I jak zwykle zburzenie budynków standardowych nie wystarczyło (który raz to piszę?)
Czas 3:40. Statystyka- utraconych- 105, pokonanych- 1530.
Tym razem musiałem szkolić wojsko- 6 początkowych konnych to za mało.
Zburzyć dodatkowo należy: kopalnie, mennice, gospody, dymarki i wszystkie budynki produkujące broń.
Gogoud chyba nadal nie przeszedł misji 8,
CieSla nie skończył dziesiątki, (ale może jeszcze spróbuje)
Ciemnozielony pewnie zajęty ponownym uruchamianiem Remake'a…,
a cała reszta ma to w…
poważaniu .
No to jazda.
FKC 10.
Długo sprawdzałem, czy uda się może jakaś dywersja na tyłach wroga.
Niestety, przeciwnik jest czujny i uważny i ciężko jest zniszczyć jakiekolwiek budynki bez ingerencji ochrony. Udało mi się zburzyć tylko 1 spichrz i warownię, ale myślę, że nawet to może zaważyć na późniejszych walkach. Ze spichrza tego karmionych jest 54 kuszników z przedpola- jeśli go zabraknie, giną z głodu.
Jak najszybciej zbudować trzeba wieże i wyszkolić kilkunastu łuczników.
Pierwszy, niegroźny atak następuje około 33- 37 minuty z północy- 6 wież wystarczy.
A później jest już gorzej.
Przy 10 wieżach i 12 łucznikach, pomocnicy jak zombi chodzą wzdłuż drogi, kamieniołomy- wieże. W celu niedopuszczenia do bugu pijaczków- sukcesywnie likwidować należy wojsko z północnego- wschodu (mniejsza liczba żołnierzy i błędów nie ma).
Po mocnym przetrzebieniu wschodniej armii można ruszyć na północ.
Tamtych kuszników łatwo zabić podchodząc od zachodu i pojedynczym łucznikiem można wystrzelać całe oddziały. Jeśli chcemy szybciej- zamiast jednego, weźmy nawet 6 łuczników. Ochrona bazy rozpoczyna wtedy interwencję. Szybka ucieczka oraz odpowiednie przyjęcie u siebie powoduje, że wróg ma kilkunastu żołnierzy mniej.
No i do skutku- uważając oczywiście na wycieczki wschodnich przeciwników.
Gdy północnemu skończyła się armia, ruszyłem palić, mordować i g****ć- nie, tego ostatniego to jednak nie .
W tym czasie mniej więcej, północno- wschodniemu sfiksowało jednak kilka oddziałów i zaczęli pętać się bez celu.
Zniszczyłem duże miasto północnego (z dwiema warowniami) i udałem się do siebie, a grupka wariatów ze wschodu postanowiła pozwiedzać teren i ruszyła właśnie tam, skąd ja wróciłem.
Zostawili miasto prawie niechronione- żal nie skorzystać.
Zburzyłem wieże, spichrz, szkołę i zabiłem im wszystkich pomocników. Po tym ewakuowałem się, gdyż chyba wytrzeźwieli w końcu i ruszyli z powrotem do siebie. Ale nie zdążyli z odsieczą.
Poczekałem chwilę- połowa z nich padła z głodu- a reszcie moje wojsko zrobiło z d*** jesień średniowiecza.
Po tym dokończyłem burzenie warowni, drugiego spichrza i szkoły.
Ostatni oponent nie stanowił już żadnego problemu.
Osamotniony, nie mogący liczyć na wsparcie- to była tylko kwestia czasu.
Pojechałem z nim szybciej- mogłem wreszcie zostawić miasto bez osłony. Walna bitwa odbyła się na neutralnym terenie- dlatego większe straty.
I jak zwykle zburzenie budynków standardowych nie wystarczyło (który raz to piszę?)
Czas 3:40. Statystyka- utraconych- 105, pokonanych- 1530.
Tym razem musiałem szkolić wojsko- 6 początkowych konnych to za mało.
Zburzyć dodatkowo należy: kopalnie, mennice, gospody, dymarki i wszystkie budynki produkujące broń.
- Ciemnozielony
- Użytkownik Forum
- Posty: 254
- Rejestracja: 02 sie 2011, 17:56
- Lokalizacja: Nie podam! HAHAHAHAHA!
Bym może coś i napisał, bo grać już się da, tyle, że byłem u dziadków, gdzie dostępu do internetu nie było. A teraz czytam Krzyżaków i gram w TCK. Jak skończę, to odblokuję sobie kodem (bo nie chce mi się znów przechodzić) misje kampanii podstawowych, przejdę TNL i może wtedy wezmę się jeszcze raz za tę kampanię i jeszcze raz w Remake. Wtedy się zacznę tu wypowiadać.
Czy jeśli poruszając się z prędkością dźwięku osiągniesz pułap prędkości światła dwukrotnie załamując tym czasoprzestrzeń, to czy będzie miał dwa pierwiastki z trzech ziemniaków więcej niż suma sedesów w domu Billa Gates'a?
d(._.)b
d(._.)b
Kampania skończona, postanowiłem więc z ciekawości sprawdzić, czy któreś misje jeszcze, da się przejść wojskiem początkowym.
Na początek ta trudna - FKC 8.
Nie trzeba budować warsztatów, warowni, garbarni, w zasadzie jedynie żywność.
No i wieże- to tylko kwestia ilości .
Chyba pierwszy raz musiałem czterech kamieniarzy zatrudnić.
Bardzo nużąca i monotonna taktyka.
Duża nerwówka od 61 do 69 minuty gry. Tym razem aż 127 wrogów do pokonania. U mnie 6 kuszników, 3 mieczników i pikinier. Więcej nie zamierzam tak grać.
Przeżyli kusznicy, spore straty wśród cywilów.
Ale?
Da się. To już trzecia skuteczna strategia przejścia tej misji.
1:41- zabiłem wszystkich żołnierzy, pozostało zburzenie budynków. Niestety 6 kuszników bardzo wolno to robi.
Czas 2:16. Statystyka- utraconych- 53, pokonanych- 381.
Na początek ta trudna - FKC 8.
Nie trzeba budować warsztatów, warowni, garbarni, w zasadzie jedynie żywność.
No i wieże- to tylko kwestia ilości .
Chyba pierwszy raz musiałem czterech kamieniarzy zatrudnić.
Bardzo nużąca i monotonna taktyka.
Duża nerwówka od 61 do 69 minuty gry. Tym razem aż 127 wrogów do pokonania. U mnie 6 kuszników, 3 mieczników i pikinier. Więcej nie zamierzam tak grać.
Przeżyli kusznicy, spore straty wśród cywilów.
Ale?
Da się. To już trzecia skuteczna strategia przejścia tej misji.
1:41- zabiłem wszystkich żołnierzy, pozostało zburzenie budynków. Niestety 6 kuszników bardzo wolno to robi.
Czas 2:16. Statystyka- utraconych- 53, pokonanych- 381.
Przeglądając forum, ze zdumieniem zauważyłem, że FKC 2 nie jest przeze mnie opisana.
Poprawiam to niedopatrzenie .
Masa wojska do pokonania, a u nas po 8 mieczników i pikinierów.
No i katapulta. Bez niej nie byłoby szansy przejścia tej misji.
W warowni trochę broni, możemy również szkolić rekrutów.
Przy dodatkowych kilkunastu strzelcach, wszystko jest łatwe- banalne rzekłbym.
Skoro przy użyciu kuszników i łuczników misja jest prosta, to może ją utrudnić?
Likwiduję głównie oddziały wroga, które zapędzą się do mojej wioski. Ostrożnie wychodzę nieznacznie poza nią i znowu się chowam.
Czekam.
I walczę.
Czas 0:27. Statystyka- utraconych- 36, pokonanych- 267.
Bez rekrutacji.
Zabawne, że tempo jest identyczne jak przy szkoleniu.
A tak z ciekawości: kilka osób zaczęło kampanię, ale nie widzę informacji o ukończeniu całości.
Odpuściliście?
Poprawiam to niedopatrzenie .
Masa wojska do pokonania, a u nas po 8 mieczników i pikinierów.
No i katapulta. Bez niej nie byłoby szansy przejścia tej misji.
W warowni trochę broni, możemy również szkolić rekrutów.
Przy dodatkowych kilkunastu strzelcach, wszystko jest łatwe- banalne rzekłbym.
Skoro przy użyciu kuszników i łuczników misja jest prosta, to może ją utrudnić?
Likwiduję głównie oddziały wroga, które zapędzą się do mojej wioski. Ostrożnie wychodzę nieznacznie poza nią i znowu się chowam.
Czekam.
I walczę.
Czas 0:27. Statystyka- utraconych- 36, pokonanych- 267.
Bez rekrutacji.
Zabawne, że tempo jest identyczne jak przy szkoleniu.
A tak z ciekawości: kilka osób zaczęło kampanię, ale nie widzę informacji o ukończeniu całości.
Odpuściliście?