Misja 1 – „Oko za oko, ząb za ząb”Czasy, w których musieliśmy bronić królestwa niczym orły o lwim sercu dawno minęły. Nastał czas pokoju, dobrobytu i świetności naszego państwa. Panujący nam król Henryk, zwany Sprawiedliwym, przysporzył sobie wielu sojuszników, ratując ich z ciężkich sytuacji. Dzięki temu, już od ćwierć wieku włada on ogromnym królestwem. Wiosną, szesnaście lat temu całe państwo miało powód do radości – król zyskał potomka.
Książe Siemowit dorastał, ciągle stając się mądrzejszym i silniejszym. Z czasem poznawał sztukę rycerską i uczył się etykiety.
(…) Dzisiejszy dzień Książe z pewnością zapamięta na zawsze. Ojciec jego Henryk, podarował mu prowincję południową, którą miał panować przez kolejny rok.
Tego samego dnia, władca wezwał mnie do siebie.
- Witam, posłańcze, spocznij proszę – powiedział wskazując na krzesło przy stole, na którym zresztą znajdowały się najróżniejsze smakołyki i dania główne samych mistrzów kuchni.
- Najjaśniejszy władco, dziękuję bardzo, to dla mnie wielki zaszczyt.
- Usiądź proszę – rzekł do mnie, gdyż składałem mu pokłony.
- Widzisz – kontynuował – potrzebuję kogoś, kto potrafi być w kilku miejscach naraz. Kogoś, kto potrafiłby mieć dwa różne wcielenia.
W tym momencie zrozumiałem, o co chodzi.
- Potrzebujesz szpiega, najdroższy?
- Hmm, być może. Już od wielu lat jesteś najbardziej zaufanym członkiem mojej służby. Zresztą… do rzeczy. Chcę, byś towarzyszył mojemu pierworodnemu. Wybierzesz się z nim na południe. Nie odstąpisz go na krok. Nie za bardzo mu ufam. Sam pamiętasz historię z przed kilkunastu lat.
- Rozumiem panie. Podejmuję się zadania.
- Znakomicie – jutro wyruszacie. Byłeś kiedyś na południu?
- Tak. To piękne nadmorskie tereny.
Rozmowa trwała jeszcze długo.
(…) Nad rankiem wyruszyliśmy w podróż. Zdążyłem zapoznać się bliżej z księciem.
Po dotarciu na miejsce, okazało się, że miasto zostało kompletnie zburzone, a ludzie wymordowani. Gdy Książe miał zamiar już wracać, na miejsce przybył zwiadowca. Okazało się, że nasze oddziały zostały zaatakowane przez nieznane mu wojska. Siemowit natychmiast odciął mieczem uprzęż dla konia, wsiadł na jego grzbiet i pognał na miejsce walki.
Odpierając pierwszy atak, Książe nakazał wysłać ludzi na zwiady. Po chwili, było wiadome, że za zniszczenie prowincji odpowiada zdrajca Drużyny Królewskiej, szlachcic Jurand. Udział w tym złowieszczym czynie miało również dzikie plemię, które zniszczyło wioskę chłopską i zniewoliło jej mieszkańców.
Honor królewski został splamiony. Siemowit, młody i odważny dowódca, oświadczył, że nie spocznie, póki krew zdrajcy nie zaplami jego miecza.
Poziom trudności: średni z początku
Książe Siemowit - czyli myWojska pozostałych przy życiu nie dają sobie rady z wrogiem. By im pomóc, musimy rozbudować wioskę. Ponieważ nie mamy ani jedzenia, ani ludzi do pomocy, należy uratować więzionych przez dzikusów niewolników. Do boju!
Żółte wioski - osady pozostałych przy życiu, sojusznicy
Zielona wioska - zniszczona przez dzikie plemię osada na wyspie, sojusznicy
Plemię dzikusów - wioska w górach, nasi wrogowie
Zdrajca Jurand - wróg podzielony na dwie osady
Download: http://www.speedyshare.com/417991634.html
Miaja 2
"Ostateczny rozgrom"
Posłaniec królewski poinformował mnie, iż w tej chwili należy wysłać księcia z powrotem do zamku, bowiem nie można narażać jedynego potomka na śmierć. Postanowiłem powiedzieć o tym Siemowitowi:
- Książe, Król pragnie, byś natychmiast powrócił do stolicy, natomiast on sam rozprawi się z wrogiem. Jeszcze tego wieczoru mamy razmem wsiąść do karocy - książe zrobił dosyć dziwną minę, powiedziałbym, że się zezłościł.
- Czy mój własny ojciec nie pozwala mi swego honoru chronić?! Być może uznasz mnie za sprzeniewierzcę, ale ja za nic nie powrócę do Królestwa, póki nie rozgromię zdrajcy!
Poczułem się dziwnie, nawet bardzo. Odruchowo skłoniłem się ku Księciu, i odeszłem do swego namiotu. Całą noc myślałem nad tym, co powiem Królowi, gdy Siemowit zginie w boju. Postanowiłem za wszelką cenę bronić Księcia.
Zamieszczam mały screen z pracy w edytorze, byście zapoznali się z czym macie do czynienia w misji drugiej. Pozdrawiam.Uzgodniliśmy z oddziałami króla, by rozdzielić się na dwa obozy, przy czym nam przydzielono stare kopalniane tereny. Ponieważ są to żyzne i okazałe ziemie, nie tylko my chcemy je przejąć. Czym prędzej należy rozbudować i ochraniąć wioskę przed atakami wrogich wojsk. Drużyna Królewska postanowiła pomóc nam swymi zasobami militarnymi.
[/b]