Zwycięstwo
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
-
- Zbanowany
- Posty: 18
- Rejestracja: 21 lut 2009, 10:43
Zwycięstwo
Przeszedłem całą grę KaM TPR, bez kantów i oszukaństwa. Fajnie otwiera się księga, na końcu :) Dużo czasu mi to zajęło. Sporo też nerwów przy tym straciłem. Szczegółnie na początku było ciężko. Dziękuję za rady umieszczane na forum, jak przechodzić poszczególne misje, dużo pomogły. Jestem z siebie dumny i zadowolony. Dziękuję wszystkim Rycerzom, którzy trzymali za mnie kciuki po przejściu pierwszej części K&M. Bez Waszego duchowego wsparcia byłoby mi naprawdę ciężko. Na koniec pytanie. Jest może już jakiś elitarny klub zrzeszający Rycerzy, którzy przeszli obie części K&M bez kantów? Jeśli tak to do niego chętnie wstąpię. Pozdro gracze. Flovers Victory. Hura. Banzaj. Atak.
Re: Zwycięstwo
Mogłeś to zamieścić w temacie, który ostatnio utworzyłeś.
Ale mimo wszystko gratki
Pisze sie "Banzai" jak już .Podporucznik pisze:Pozdro gracze. Flovers Victory. Hura. Banzaj. Atak.
Ale mimo wszystko gratki
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2009, 10:15 przez Tora1996, łącznie zmieniany 1 raz.
- Michailoff
- Moderator
- Posty: 933
- Rejestracja: 15 paź 2005, 11:05
- Lokalizacja: Kraków
No cóż, gratki . No to mogę ci rzucić wyzwanie . Spróbuj ukończyć kampanię TNL (The New Lands, stworzona przez fana zwącego się Dark Lord, misje do ściągnięcia z chociażby tej stronki) - nabierzesz nowego, cennego doświadczenia, gdyż misje tworzone przez graczy są zwykle sporo trudniejsze od oryginalnych. Nie chodzi mi tu o jakąś złośliwość, gdyż sporo graczy (zwłaszcza tych bardziej doświadczonych) podążało tą drogą, jednocześnie próbując swoich sił w grze sieciowej. Co do klubu zrzeszającego tych, co ukończyli obie kampanie - tego nie ma. Za taką grupę weteranów, o której piszesz, tutaj nieformalnie uważa się graczy z długim stażem, dowódców o bardzo wysokich umiejętnościach i osiągnięciach (dużo wygranych potyczek sieciowych najwyższej rangi*, ukończenie obu kampanii bez produkcji wojska, ukończenie misji 16 TNL** ), a także tych, którzy przyczyniają się w ten, czy inny sposób do rozwoju społeczności (twórcy programów, solidnych misji i kampanii, przydatnych tekstów, jak porady, czy po prostu własnej twórczości związanej z KaM (jakieś ciekawe opowiadania, artworki, remixy ścieżek dźwiękowych...)). To zwykle od nich można dowiedzieć się najwięcej na temat misji, mechaniki gry, czy tego, co w społeczności się dzieje, bo oni wiedzą to po prostu najlepiej.
Życzę więc powodzenia w twych kolejnych bataliach, Podporuczniku i pozdrawiam!
Michailoff
*Nie sztuką jest rozgromić stu dużo słabszych od siebie graczy, sztuką jest rozegrać 20 znakomitych pojedynków z przeciwnikami z wyższej półki.
**Swego czasu misja 16 TNL uważana była za niemożliwą do przejścia, dopiero parę miesięcy później gracze pisali o jej ukończeniu i taktykach na to. Jednak to temat na osobną rozmowę .
Życzę więc powodzenia w twych kolejnych bataliach, Podporuczniku i pozdrawiam!
Michailoff
*Nie sztuką jest rozgromić stu dużo słabszych od siebie graczy, sztuką jest rozegrać 20 znakomitych pojedynków z przeciwnikami z wyższej półki.
**Swego czasu misja 16 TNL uważana była za niemożliwą do przejścia, dopiero parę miesięcy później gracze pisali o jej ukończeniu i taktykach na to. Jednak to temat na osobną rozmowę .
Crimson (king) Michailoff
Gratuluję, Podporuczniku, ukończenia kampanii TPR.
Polecam Ci TNL. Bardzo fajna jest też kampania "The Testament". No i jest jeszcze sporo innych, ciekawych misji i kampanii i na naszym forum, i na stronie Lewina.
Naprawdę 16 TNL uchodzi za aż tak trudną? Dziwne, mi się ona wydała jedną z trudniejszych, ale nie niemożliwą. Przeszedłem ją w jedno długie popołudnie.
Ale fakt jest jeden: bez machin wojennych byłoby baaardzo ciężko .
Polecam Ci TNL. Bardzo fajna jest też kampania "The Testament". No i jest jeszcze sporo innych, ciekawych misji i kampanii i na naszym forum, i na stronie Lewina.
Naprawdę 16 TNL uchodzi za aż tak trudną? Dziwne, mi się ona wydała jedną z trudniejszych, ale nie niemożliwą. Przeszedłem ją w jedno długie popołudnie.
Ale fakt jest jeden: bez machin wojennych byłoby baaardzo ciężko .