Ulubiona misja TPR
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
Ulubiona misja TPR
Moją ulubioną misją jest trzecia. Dwóch wrogów, dobrze rozwiniętych, i sporo zabawy. Szczególnie z wieżami (można ich budowę potraktować jak w misji 8 TSK).
-
- Użytkownik Forum
- Posty: 63
- Rejestracja: 13 kwie 2006, 19:14
- kubarychle
- Użytkownik Forum
- Posty: 73
- Rejestracja: 08 cze 2006, 12:06
- Lokalizacja: Ze wsząd
- Kontakt:
-
- Użytkownik Forum
- Posty: 88
- Rejestracja: 05 mar 2006, 12:22
- Lokalizacja: 100LICA
Knajko dla ciebie wszystko Oka ja tu cos napisze...... Zaczne od tego ze misje w TPR nie robia na mnie takiego wrazenia jak w TSK. Misje w TPR moim zdaniem robione sa tak jakos BEZ SERCA sa one jakies takie SZTUCZNE(checieli zrobic swietne misje jednak czegos im zabraklo - sam do konca nie wiem czego....) Wracajac do sedna sprawy najlepsze misje to chyba(nie pamietam za bardzo numerow misji w TPR raz przeszedlem tylko) te gdzie toczy sie walka tzn nie rozbudowujemy wiochy. Tylko te misje przyniosly mi najwieksza frajde podczas mojej gry w TPR............
Ne lubię misji z dwoma spichrzami oddalonymi daleko od siebie. Nie mam specjalnie ulubionej misji - w kilku misjach podobają mi się niektóre rzeczy...
Może za bardzo niestety nie łapię się która misja w tpr jest która, ale po krótce to opiszę.
W ostatniej misji podoba mi się bardzo baza wroga (ta na środku mapy). Sporo do niej czadowych wejść lubię ją atakować równoczeście z paru stron ;] Wtedy komputer kręćka dostaje xD.
Podobała mi się misja poprzedzająca durne podziemie. Trzech wrogów do pokonania i sojusznik . Coprawda ten wróg na wschodzie jest według mnie beznadziejny, ale ten za mostem jest świetny :d Tyle można się tłuc przed jego mostem Gdzieś chyba opisałem jak walczyłem przed mostem z paroma żołdakami i wygrałem xD. Miałem oczywiście z 12 machin wojennych .
Fajna misja, gdy jest się atakowany przez wojowników wroga i kawalerię z drugiej strony... Taka charakterystyczna misja, gdzie taka droga przebiega przez bazę . Bardzo mi się podobała baza wroga - ta w lewym dlonym rogu .
Nie lubię misji z kilkoma spichrzami, zawsze przegrywałem ten spichrz w etapie pełnym kraterów. Ale bazy wroga są świetnie wkomponowane w klimat.
Misja z trzema machinami bojowymi mi się średnio podobała, aczkolwiek tereny i wrogowie byli(ły) świetne(tni). Spore tereny i duuuużo wież ;].
Podziemie to według mnie kompletna załamka. Podobała mi się tylko półka skalna, przy początku misji, na której strzelcy wroga stoją.
Misja w wąwozie jest czadowa . Można naturalnie wygrać nie ruszając się przez 40 minut z miejsca i poczekać, aż wróg padnie z głodu (w końcu machiny nie jedzą), ale można też zrobić niezłą burdę w tych ciasnych korytarzach. Wkurza mnie, że trzeba tych strzelców ostrzeliwać. Troche to trwa, ale i tak jest ekstra .
itd .
Może za bardzo niestety nie łapię się która misja w tpr jest która, ale po krótce to opiszę.
W ostatniej misji podoba mi się bardzo baza wroga (ta na środku mapy). Sporo do niej czadowych wejść lubię ją atakować równoczeście z paru stron ;] Wtedy komputer kręćka dostaje xD.
Podobała mi się misja poprzedzająca durne podziemie. Trzech wrogów do pokonania i sojusznik . Coprawda ten wróg na wschodzie jest według mnie beznadziejny, ale ten za mostem jest świetny :d Tyle można się tłuc przed jego mostem Gdzieś chyba opisałem jak walczyłem przed mostem z paroma żołdakami i wygrałem xD. Miałem oczywiście z 12 machin wojennych .
Fajna misja, gdy jest się atakowany przez wojowników wroga i kawalerię z drugiej strony... Taka charakterystyczna misja, gdzie taka droga przebiega przez bazę . Bardzo mi się podobała baza wroga - ta w lewym dlonym rogu .
Nie lubię misji z kilkoma spichrzami, zawsze przegrywałem ten spichrz w etapie pełnym kraterów. Ale bazy wroga są świetnie wkomponowane w klimat.
Misja z trzema machinami bojowymi mi się średnio podobała, aczkolwiek tereny i wrogowie byli(ły) świetne(tni). Spore tereny i duuuużo wież ;].
Podziemie to według mnie kompletna załamka. Podobała mi się tylko półka skalna, przy początku misji, na której strzelcy wroga stoją.
Misja w wąwozie jest czadowa . Można naturalnie wygrać nie ruszając się przez 40 minut z miejsca i poczekać, aż wróg padnie z głodu (w końcu machiny nie jedzą), ale można też zrobić niezłą burdę w tych ciasnych korytarzach. Wkurza mnie, że trzeba tych strzelców ostrzeliwać. Troche to trwa, ale i tak jest ekstra .
itd .