Strategia na ekonomię jedzenia

Szukasz kodu? Znasz praktyczne, przydatne sztuczki lub ich szukasz? A może opracowałeś interesującą taktykę? Zajrzyj tu!

Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy

kurzel131
Użytkownik Forum
Posty: 395
Rejestracja: 12 kwie 2009, 18:08
Kontakt:

Post autor: kurzel131 »

Nie mam a nie będę płacił za odzyskiwanie danych, czerwono od lewa do prawa do takiego wzgórza przed miastem wroga.
lucbach
Administrator Forum
Administrator Forum
Posty: 1893
Rejestracja: 24 lip 2005, 18:03
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Post autor: lucbach »

Niezwykle interesujące dywagacje Bo_co bardzo mnie wciągnęły. Z częścią tych obserwacji całkowicie się zgadzam. Odbicie tego widać w praktycznie każdej mojej rozgrywce online - bardzo rzadko zdarza się, żeby któryś z graczy zbudował mniej budynków ode mnie. Moja teoria jest taka, że zdecydowanie nie ilość budynków wpływa na gospodarkę i wojsko, a właśnie ich rozmieszczenie i drogi (bardzo ważne!). Myślę, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ile czasu można zmarnować przez korki tu i ówdzie lub przez nieodpowiednie rozłożenie surowców i ich noszenie do spichrza.

Przemknęło mi nawet przez myśl, że przydałby się tutaj tekst na temat dobrej rozbudowy miasta. Jak słusznie zauważył Bo_co, zasady są nieco inne w Remake'u, niż w podstawie.
lucbach,
administrator knights.sztab.com
kurzel131
Użytkownik Forum
Posty: 395
Rejestracja: 12 kwie 2009, 18:08
Kontakt:

Post autor: kurzel131 »

A jest jakaś specjalna różnica?

Jeszcze pomyśl o marnowaniu czasu poprzez kryzys głodowy i jego ratowanie.
Awatar użytkownika
Wilfred o. I.
Użytkownik Forum
Posty: 8
Rejestracja: 27 lis 2012, 12:19
Lokalizacja: Kłodzko

Post autor: Wilfred o. I. »

Zgadzam się z lucbachem
Ja tez nie przoduje w statystykach zbudowanych budynków (online), a jednak często wygrywam i tworze największa armie, czasem lepiej jest by budynki były na bieżąco zaopatrywane w surowce i było ich mniej niż więcej.
A co do efektów ekonomicznych to infrastruktura jest najważniejsza, jeśli miasto jest dobrze rozbudowane, budynki rozmieszczone odpowiednio, a drogi zapewniają dobry przepływ towarów to sukces murowany, nawet bez budowania ogromnej ilości budynków.
Awatar użytkownika
Florek
Użytkownik Forum
Posty: 168
Rejestracja: 08 sty 2011, 21:47
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Florek »

Generalnie racja, ale jeśli ktoś potrafi dobrze budować, to może zbudować duże i dobrze funkcjonujące miasto, to już prowadzi do totalnej dominacji, a im dłużej trwa gra tym bardziej przewaga się powiększa. Jeśli wszystko robi dobrze (nie buduje 7 piekarni i 23 winnic) to przewagę ekonomiczną przekuje na przewagę militarną. :P

Wniosek? Ekspansywna gra, ale z głową! :wink:
The Viking
Administrator Forum
Administrator Forum
Posty: 775
Rejestracja: 29 maja 2012, 20:26
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: The Viking »

cóż, jestem właśnie przykładem gracza korzystającego z ekspansywnej strategii. Z osobistych wniosków, jest to bardzo trudne do zrealizowania w taki sposób żeby mieć przewagę militarną i ekonomiczną od razu po pt. Zazwyczaj bawię się w szukanie nowych taktyk, co nieraz mnie mocno opóźnia w rozwoju militarnym. Ciężkie są również zmiany w proporcjach różnych aspektów takich jak na przykład wojsko i ludność. Pamiętam moją pierwszą grę po releasie którymśtam (tym gdzie poddani zaczeli wcześniej głodnieć). Tak mnie zbił z równowagi fakt że straciłem szybko żarcie, że na początku wojny po pt 75 nie miałem ani żołnierza ani nawet wież, a cała moc produkcyjna poszła w 140 budynków, w tym masa węgla i 8 żelaznych kopalni. w takim tępie, po 15 minutach miałbym ponad 100 sztuk żelaznego woja, czyli liczebnie conajmniej 2 razy więcej niż którykolwiek z moich przeciwników (którzy na dodatek poszli w lekkie wojo). Sojusznicy mieli żołnierzy podobne jak wrogowie (jakość i liczba). Serio, to była moja najgorsza gra jaką kiedykolwiek grałem, ale była jednocześnie moim kluczem do znalezienia odpowiedniej taktyki. Obecnie nadal pracuję nad tym, jednak zwykle mam słabą armię na początku. Za to eko prosperuje genialnie :D
Wiking,
administrator forum knights.sztab.com
danio
Użytkownik Forum
Posty: 87
Rejestracja: 07 lip 2012, 22:58

Post autor: danio »

Bez eko w multi jest bardzo ciężko.
Ja kiedyś grałem 2,5 h. Moi sojusznicy od początku wojny atakowali , natomiast ja zrobiłem swoje. Po około 20 minutach wojny przyszedł czas
"spokoju". Ponieważ nie brałem udziału w wojnie miałem w spichrzu masę broni , co zaowocowało atakiem i zwycięstwem.

Dodam że 3/4 graczy w tej grze miało problemy z gospodarką , u mnie to prosperowało i mogłem spokojnie dorabiać wojsko i przeważyć zwycięstwo.

W sumie po pierwszych walkach wszyscy na mnie narzekali , a potem dziękowali że jednak dobrze zrobiłem :) Także silna gospodarka to dla mnie podstawa , co nie znaczy że wojska nie robię :)
Bo_co
Zwycięzca KaM Ligi Polskiej
Zwycięzca KaM Ligi Polskiej
Posty: 326
Rejestracja: 27 sty 2012, 18:02
Lokalizacja: Poznań / Jarocin

Post autor: Bo_co »

Florek pisze:Generalnie racja, ale jeśli ktoś potrafi dobrze budować, to może zbudować duże i dobrze funkcjonujące miasto, to już prowadzi do totalnej dominacji, a im dłużej trwa gra tym bardziej przewaga się powiększa. Jeśli wszystko robi dobrze (nie buduje 7 piekarni i 23 winnic) to przewagę ekonomiczną przekuje na przewagę militarną. :P

Wniosek? Ekspansywna gra, ale z głową! :wink:

Hm, wstępnie jest to możliwe ale tylko na wybranych mapach:

1) nie dasz rady się rozbudować w online w nieskonczoność albo na dużym obszarze bo struktura mapy Cie ograniczy
2) surowce się skończą szybko
3) 'golden clifs', 'back in a desert', 'multiland', tam takich aglomeratów nie poostawisz w pt 60 min, w innym wypadku się nie obronisz
4) aktywnośc w walce uniemożliwi Ci się skupienie na państwie w trakcie bitew

Państwo powinno rozwijać się stabilnie, w innym wypadku zawsze po szczytowaniu wydajności pracy nastąpi znaczny jej spadek ( z różnych przyczyn). Więc wzrost, przyspieszenie rozwoju powinno być stałe.
Nie na zasadzie, o Pt się zbliża, zrobie 140 kuszników rozwale jak sie uda kogoś a potem sam padniesz mimo, że wydajnośc Twojego państwa szczytowała w okolicach PT. W przypadku stabilnego rozwoju zawsze będziesz w stanie 'powołać' nowych marines.


W moim przypadku jest tak online;

Ilośc budynków oponentów mieście się w okolichach załóżmy 100 , kiedy ja posiadam zaledwie 80 budynków.
Za każdym razem analizując statystyki, okazuje się, że wydajność mojej pracy/walki (brane pod uwage ilości wyprodukowanych towaró i zabitych jednostek) z reguły jest albo największa, albo w innym wypadku w czołowce.


Twórcy map lokują miejsca w sposoby takie, że można je podzielić na:

-defensywne
-ofensywne
-badziewne

Wtedy trzeba zacząć już myśleć jaki oręż bdziemy produkować i w jakim czasie w stosunku do PT. Remake dla mistrza (ja nim nie jestem) jest jak szachy, musisz wiedzieć jak partia będzie wyglądać zanim się zacznie.
Jeżeli dom jest pewną sytuacją, to oglądając go z różnych stron wyglądałby inaczej.
Awatar użytkownika
Wilfred o. I.
Użytkownik Forum
Posty: 8
Rejestracja: 27 lis 2012, 12:19
Lokalizacja: Kłodzko

Post autor: Wilfred o. I. »

Nastawienie zawsze jest kwestią najważniejszą.
Dobry gracz planuje kilkanaście budynków na przód. Struktura gospodarki zależy oczywiście od taktyki np.

-ofensywna
-defensywna
-idzie mi świetnie więc robię co się da
-spieprzyłem sprawę ale staram się utrzymać

Moim zdaniem jedna z linii produkcji danego wyrobu musi mieć priorytet, bo jak się chce zrobić wszystko to tak naprawdę nie ma się niczego. Mam tu na myśli wojsko i jedzenie.
kurzel131
Użytkownik Forum
Posty: 395
Rejestracja: 12 kwie 2009, 18:08
Kontakt:

Post autor: kurzel131 »

A ja się ostatnio przekonałem ,że walka na dwa fronty czasem ci dupę uratuje.
ODPOWIEDZ