Strategia na ekonomię jedzenia
Moderatorzy: kuba11100, The Viking, Moderatorzy
To była insynuacja. Wygląda okropnie takie rozplanowanie. Życie to nie ramówka, nie krzyżówka, ani nie tabela. I na pewno nie idzie przyglądać się życiu ujętym w kalendarz.
A pola można rozciągnąć, by się wiły obleczone w finezję. Początkowo czyniłem takowych sam dwanaście, nie orientując się w szesnastopolowym potencjale chłopstwa.
Jak mówiłem, wygląd straszny, acz efekt... osada funkcjonalna, chociaż pomocnicza brać nazbyt ograniczona. Osobiście preferuję czynić sobie nieco pod górkę, ale za to - z klasą!
A pola można rozciągnąć, by się wiły obleczone w finezję. Początkowo czyniłem takowych sam dwanaście, nie orientując się w szesnastopolowym potencjale chłopstwa.
Jak mówiłem, wygląd straszny, acz efekt... osada funkcjonalna, chociaż pomocnicza brać nazbyt ograniczona. Osobiście preferuję czynić sobie nieco pod górkę, ale za to - z klasą!
Ja staram się nie mieszać budynków, tzn. jeśli buduję gospodarstwo, to w pobliżu buduję młyn, piekarnię, chlew i rzeźnię. W innym miejscu będzie znajdował się przemysł zbrojeniowy lekki (w pobliżu tartaków, choć niekoniecznie) oraz przemysł zbrojeniowy ciężki. Budynki wykorzystujące węgiel powinny znajdować się blisko siebie w pobliżu kopalni oczywiście. Winnice powinny znajdować się niedaleko innych budynków produkujących żarcie chociaż to nie zawsze mi się udaje, bo buduję je na samym końcu i nie zawsze jest miejsce . Co do pól to robię ich 24, zawsze przed aczkolwiek widzę, że to za dużo o jakieś 4 więc 20 to optymalna ilość (w Remake sprawa wygląda inaczej, ale to pewnie ulegnie jeszcze zmianie). Ilość gospodarstw? Nie pamiętam jak w starym KaM, ale w Remake na trzy młyny i pięć chlewów potrzeba 14 gospodarstw z racji systemu dostarczania towarów. Trzy piekarnie oraz trzy rzeźnie. Oczywiście do chlewów jest dostarczane po 5 snopów tak jak i do młynów. Miasto jest wtedy dość duże dlatego potrzeba 3 gospód. I fakt. Lepiej mieć kilka spichrzy z selekcją składowanych w nich towarów, przykład: chleby nie są składowane w tym samym spichrzu co kiełbasy i wino, ponieważ cały czas ktoś coś wnosi i wynosi. Ziarna wcale nie składuję w spichrzu, żeby przyspieszyć dostarczanie go do chlewów i młynów. Mąkę owszem, w tym samym spichrzu. Drewno i kamień również oddzielnie. Łącznie mam około 5 spichrzy. Nie ma korków oraz cała produkcja idzie sprawnie.
Tak, największą frajdę w KaM sprawia mi budowa miasta oraz obrona przed atakami, reszta to zło konieczne i najchętniej wyprodukowałbym masę żołdaków (około miliona) i wszystkim kazał szturmować osadę wroga
Tak, największą frajdę w KaM sprawia mi budowa miasta oraz obrona przed atakami, reszta to zło konieczne i najchętniej wyprodukowałbym masę żołdaków (około miliona) i wszystkim kazał szturmować osadę wroga
KAMPANIA:
Zabawne juz 2 osoba mi wyjezdza ze stylem komunalnym.
Generalnie kazdy budynek ma swoje wlasciwe miejsce pol dalem 12 bo przy 16 mialem nie raz problemy takie ze jedno czy 2 pola byly nietkniete mimo ze kilku chlopw mialo do niego dostep.
Standartowo moj plan obejmowal;
SPICHLERZ 1
SZKOŁA 1
KAMIENIOŁOM 1
CHATKA RYBACKA 1
WARSZTAT PANCERZY 1
WARSZTAT PŁATNERSKI 1
STAJNIA 1
WAROWNIA 1
RATUSZ 1
TARTAK 2
GARBARNIA 2
PIEKARNIA 3
RZEŹNIA 3
WINNICA 3
LEŚNICZÓWKA 4
GOSPODA 5
MŁYN 6
CHLEW 6
GOSPODARSTWO 26
WIEŻA OBRONNA X
No ale tera pomyslmy 1 spichlez na takie miasto choc wlasciwie wczesniej jak gralem rozwalilem sie na 90% mapy nie powiem gralem dlugo a rozbudowa byla masakra malo kto zdazal przy dostawach do gospody na beczke wina a pomocnicy zamiast znosic zarcie do gospody w sytuacji kiedy polowa miasta chce cos wszamac to robili cos zupelnie innego. Nawet ziarna czy kielbas nie przybywalo a to jest niestety trudne bo kielbasy sa tluste i zawsze pierwsze schodza a ziarno jest potrzebne do chlewu mlyna i stajni.
Generalnie kazdy budynek ma swoje wlasciwe miejsce pol dalem 12 bo przy 16 mialem nie raz problemy takie ze jedno czy 2 pola byly nietkniete mimo ze kilku chlopw mialo do niego dostep.
Standartowo moj plan obejmowal;
SPICHLERZ 1
SZKOŁA 1
KAMIENIOŁOM 1
CHATKA RYBACKA 1
WARSZTAT PANCERZY 1
WARSZTAT PŁATNERSKI 1
STAJNIA 1
WAROWNIA 1
RATUSZ 1
TARTAK 2
GARBARNIA 2
PIEKARNIA 3
RZEŹNIA 3
WINNICA 3
LEŚNICZÓWKA 4
GOSPODA 5
MŁYN 6
CHLEW 6
GOSPODARSTWO 26
WIEŻA OBRONNA X
No ale tera pomyslmy 1 spichlez na takie miasto choc wlasciwie wczesniej jak gralem rozwalilem sie na 90% mapy nie powiem gralem dlugo a rozbudowa byla masakra malo kto zdazal przy dostawach do gospody na beczke wina a pomocnicy zamiast znosic zarcie do gospody w sytuacji kiedy polowa miasta chce cos wszamac to robili cos zupelnie innego. Nawet ziarna czy kielbas nie przybywalo a to jest niestety trudne bo kielbasy sa tluste i zawsze pierwsze schodza a ziarno jest potrzebne do chlewu mlyna i stajni.
Wiesz, że na mapie 192x192, gdyby wykorzystać każdy kwadracik, to zmieściłoby się 36864 żołdaków (ponad 27x mniej niż byś chciał zrobić), prawda?PinCheR pisze:
Tak, największą frajdę w KaM sprawia mi budowa miasta oraz obrona przed atakami, reszta to zło konieczne i najchętniej wyprodukowałbym masę żołdaków (około miliona) i wszystkim kazał szturmować osadę wroga
Cieszę się, że ktoś myśli podobnie jak ja No bo tylko idiota umieściłby pole z tyłu, aby chłop musiał iść dookoła budynku, kiedy może z przodu, żeby chłop ma blisko.Florek pisze:umieszczam pola zawsze przed, ew. z boku, ale nigdy z tyłu!
@kurzel131 - na głowę upadłeś, czy co? Wiesz, ile kamienia zmarnowałeś? Poza tym, jeśli takie coś uważasz za miasto bez korków, to jesteś bardzo ograniczony I zupełnie nie rozumiem, po co ci te 4000 bochenków chleba. To jest temat o strategii na ekonomię jedzenia. A raczej nie sądzę, by robienie tysięcy chlebów w zapasie było dobrą strategią.
Ale co do twojego miasta:
W niektórych miejscach dałeś za dużo drogi, w innych za mało. Na południu i na zachodzie jest bardzo dużo bezużytecznego bruku, natomiast między chlewami a rzeźniami przydałaby się dwupasmówka. Dodatkowo na zachodniej granicy miasta jest dwupasmówka, a wystarczyłaby zwykła droga.
Dolna garbarnia powinna być na miejscu pierwszej rzeźni od góry (aby nie musieli pomocnicy chodzić taki kawał drogi do warsztatu pancerzy).
Leśniczówki nie powinny być w rogach, tylko bliżej pozostałych.
Położenie spichlerza obok szkół jest głupie (ma daleko i do wina, i do drewna). Powinien być na wschodnim końcu tej ulicy, aby miał blisko do wina. Pod tartakami powinien być na tym dużym placu dodatkowy spichlerz (na drewno i broń).
Młyny i piekarnie są źle ustawione. Nie powinny być jedne z góry, drugie z dołu, bo wyobraź sobie, ile czasu się marnuje, gdy pomocnik z dolnego gospodarstwa idzie zmielić zboże, a potem idzie od młynarza do piekarza. Powinny być obok siebie (gospodarstwo -> młyn -> piekarnia -> gospoda (najlepiej pośrodku, lub dwie - z góry i z dołu).
Dodatkowo młynów jest za dużo, powinno być ich tyle samo, ile piekarń. Od razu to widać, bo się niesamowita ilość mąki magazynuje. Dziwi mnie, że nie magazynuje się zboże, ale to chyba dlatego, że jest za mało pól.
Górna gospoda tylko marnuje czas pomocników, którzy zanoszą tam jedzenie.
I ostatnia - najważniejsza rzecz - masz za mało pomocników, bo wszędzie zostają towary w budynkach produkcyjnych.
Tyle ja znalazłem błędów, pewnie jest tak naprawdę więcej, bo super-szczegółowo to ja nie szukałem.
kurzel131 pisze:Panowie i panie pozwólcie że przedstawię wam swój pomysł:
http://img194.imageshack.us/img194/792/mapkaset.jpg
efekt przyrostu jest widoczny w spichlerzach
//Nie wciskaj tak wielkich grafik do posta, link będzie odpowiedni | kuba11100
-Za mało pomocników
-Za mało budynków ostatniego poziomu względem gospodarstw. Zależy, jak wygląda podział zarna, ale wydaje mi się, że zamiast jednego młyna i jednego chlewu powinny stać odpowiednio piekarnia i rzeźnia. Inna sprawa, że miasto wcale nie jest zbyt duże.
-No i oczywiście po 6 pól na gospodarstwo to skrajnie za mało. Gospodarswt niby jest 26, a pracują za 15 może.
Nie zawsze. Jeśli gospodarstwo stoi przy ruchliwej ulicy, to lepiej, żeby wyszedł za budynek, niż żeby miał czekać i powiększać korek na ulicy.Piko pisze:No bo tylko idiota umieściłby pole z tyłu, aby chłop musiał iść dookoła budynku, kiedy może z przodu, żeby chłop ma blisko.
Właśnie nadprodukcja jest najlepszym dowodem na dobrą strategię. Jeśli w spichrzu prawie nie masz jedzenia i działasz na bieżąco przy dużym mieście, to stąpasz po cienkim lodzie i w razie produkcji kilkunastu nowych pomocników wszystko może zacząć się sypać.To jest temat o strategii na ekonomię jedzenia. A raczej nie sądzę, by robienie tysięcy chlebów w zapasie było dobrą strategią.
kris992 -> Jared
Przecież chłop mniej tarasuje drogę idąc przed dom, niż jakby miał iść za. Bo gdy okrąża budynek, to idzie dłużej, niż jakby miał tylko przekroczyć ulicę, a dalej iść przez pole i nikomu nie przeszkadzać. Ewentualnym wyjściem byłoby ustawienie gospodarstwa jedno pole wyżej względem drogi. Wtedy by nie tarasował, ale takie rozwiązanie jest opłacalne tylko wtedy, gdy jest bardzo ruchliwa i duża ulica (np. trójpasmówka). Chłop przekraczający ulicę marnuje mniej czasu niż ten, który obchodzi dom dookoła.Jared pisze:Nie zawsze. Jeśli gospodarstwo stoi przy ruchliwej ulicy, to lepiej, żeby wyszedł za budynek, niż żeby miał czekać i powiększać korek na ulicy.Piko pisze:No bo tylko idiota umieściłby pole z tyłu, aby chłop musiał iść dookoła budynku, kiedy może z przodu, żeby chłop ma blisko.
Ja tam wolę zrobić tysiąc toporników, niż tysiąc bochenków chleba. Chleb nie walczy. Najlepszą strategią jest robienie optymalnej ilości jedzenia, a nie tyle, aby się nigdy nie zużyło. Nie wiem, po co nagle miałbym zrobić kilkanaście pomocników. Jeśli miałbym ich za mało, to już wcześniej bym ich ilość zwiększył, a jedzenie dostosował. Gdy robię dobudówkę miasta, to dorabiam też dodatkowe budynki żywnościowe. Kluczem do zwycięstwa w grze jest nie marnowanie czasu. Bo wiadomo, że w grze wieloosobowej, gracz robiący żywność na zapas, przegra z graczem, który zamiast jedzenia zrobił ekwipunek dla żołnierzy.Jared pisze:Właśnie nadprodukcja jest najlepszym dowodem na dobrą strategię. Jeśli w spichrzu prawie nie masz jedzenia i działasz na bieżąco przy dużym mieście, to stąpasz po cienkim lodzie i w razie produkcji kilkunastu nowych pomocników wszystko może zacząć się sypać.Piko pisze: To jest temat o strategii na ekonomię jedzenia. A raczej nie sądzę, by robienie tysięcy chlebów w zapasie było dobrą strategią.
Jak chłop idzie za budynek to w ogóle nie tarasuje drogi.Przecież chłop mniej tarasuje drogę idąc przed dom, niż jakby miał iść za.
A z kim chcesz walczyć, jak wróg pokonany, a ty tylko budujesz miasto? Z wiatrakami? Poza tym, zrobienie 1000 toporników to jedno, a wyżywienie ich to drugie, co z kolei sprowadza się do owych chlebów.Ja tam wolę zrobić tysiąc toporników, niż tysiąc bochenków chleba.
Inna sprawa, jeśli mówimy o ekonomii podczas normalnej, przykładowo 3-godzinnej misji. Ale tutaj to już trzeba się starać, albo mieć bardzo trudne warunki, aby doprowadzić do głodu w mieście.[/code]
kris992 -> Jared