kuba11100 pisze:Do czego konkretnie użyłeś ResHackera (ze zrzutów)?
Faktycznie na pierwszy rzut oka to ResHacker jednakże może Cię rozczaruję to nie ResHack

Mimo niesamowicie podobnego interfejsu to inny program

Ale jest oparty o ResHack.Jednak autor nie wyraził zgody na opublikowanie nazwy ani udostępnianie programu :/ a szkoda. Program ma możliwość po odpaleniu gry indeksowanie wykonywanych akcji, co pozwala wysnuć pewne domniemania, który plik spakowany w pliku exe za co odpowiada. Ostatnio walczę z tym zakichanym kodekiem ale podmiana plików tym akurat programem jest niemozliwa a inne programy p: reshack nie widzą tych plików :/:/ tylko pliki ikony i dialogu :/:/ Programista knightsa wykonał dobrą robotę, ale bez programu na jakim pracował nigdy nie uda się rozgryść knightsa nawet w 60%... to pzykra prawda.
kuba11100 pisze:Z zamiarem skontaktowania się z autorami bym się wstrzymał - gdy była wysyłana petycja o udostępnianie źródeł Ohlmann (główny programista) powiedział, że nie pamięta już, co tam kodował te 12 lat temu i nie będzie udzielał żadnego wsparcia.
Jeszcze nic nie pisałem, ale w Piśmie Świętym jest napisane [...] kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą... [...] Nie będę uważał się za alfę i omegę

ale myślę, że dopóki gra ma fanów i autorzy są wśród żywych warto dziaać
kuba11100 pisze:Remake tak do końca prawa nie łamie - nie ma formalnej nazwy powiązanej z KaM, a w licencji jest wspomniane, że korzystanie z niego jest legalne tylko w przypadku wcześniejszego zakupu oryginalnego KaM (remake jest potraktowany jako mod). Zaś Zuxxez zawsze wydawał się nie być źle nastawiony do całej roboty fanów, którzy robili patche - SR2 został ostatecznie uznany za oficjalny.
Co do tej wypowiedi, to Wies nie traktuję tego tak całkiem serio, bo wiadomo o co chodzi

:P napisałem o prawach tylko dlatego, żeby uświadomić userów o konieczności legalizowania swoich patchów, modów, remaków, itd... bo i tak wiemy jak copyright działa w sieci

jakby to powiedział mój chrześniak żal.pl
kuba11100 pisze:Tak jeszcze patrzę na Twoją listę i muszę dodać:
- pliki .lib zostały już dawno odkodowane, możesz łatwo zmienić teksty programem LIBDecoder;
- pliki .sng to nic innego jak pliki MP2 ze zmienionym rozszerzeniem (MP3 też są częściowo obsługiwane, zależało to od czegoś (bitrate?), ale już nie pamiętam dokładnie czego)
Moim zdanie to genialne, że te pliki są takie proste do edycji, bo można nimi manipulować w prawie dowolny sposób

A o istnieniu edytorów wiedziałem, ale już w trans pisania słowa "rozkodowanie" wpadłem i ciężko potem wyrwać sie z takiego stanu ctrl+c i ctrl+v

:P:P