1. Był taki
temat. Sam go zakładałem ongiś. Wieje nieco infantylizmem, ale można podnieść jego poziomową poprzeczkę dostosowując do dzisiejszych potrzeb forumowiczów. Wątek na tyle elastyczny, iż nie ogranicza się do samych przygód w sieci, może być niejakim sprawozdaniem, zobowiązuje do barwnego - tekstowego - przedstawienia scenariusza toczącego się pojedynku. Tekst ów, zastępujący zrzuty, maluje czytelnikowi obrazy, wyzwala drzemiącą wyobraźnię, umożliwia wymianę doświadczeń, wrażeń i towarzyszących nim emocji. Idea tego tematu, z tego co widzę, ograniczy się do niepotrzebnych zrzutów (a na pewno nieakceptowanych w nieminiaturowej formie), miałkich i oszczędnych komentarzy, nie rozwinie dyskusji, ani nie poszerzy horyzontów.
2. Nie widzę przeciwności w napisaniu
zrzut ekranu/
zrzut zamiast niewytłumaczalnego stosowania makaronizmu jako synonimu. Uważasz to za wyraz na czasie? Można jakiś minimalny mir wprowadzić w celu uniknięcia chaosu wyzierającego między ogromnymi wklejanymi obrazkami.
3. Dyskusja wymian okrojonych opinii:
"- to był świetny pojedynek, - tak!" nie wieszczy tematowi glorii, uniemożliwia szansę rozwoju, nie wróży też ciągłości. Zaraz odejdzie w zapomnienie. Dlaczego? Gdyż forumowicze nie są zainteresowani dzieleniem się przygodami. Jako, że jesteś, autorze, po dłuższym okresie chętny na treściwe rozpisanie się, odsyłam do odnośnika z punktu pierwszego.