Wszyscy wiemy, że katapulty i balisty nie trzeba dokarmiać - zawsze mają pełną wytrzymałość (ten zielony pasek z "energią"). Wszyscy też wiemy, że wystarczy, że kusznik raz strzeli i katapulta się rozpada. Czasami jednak (nie wiedzieć czemu) trafia się, że kuszniczek

lub łucznik strzelą sobie radośnie i beztrosko w naszą katapulcinkę

a ta jeszcze się toczy.
Mi się tak trafiło. Łucznik strzelił w moją katapulcię - ta się jeszcze ostała, ale ja zdążyłem zaciukać łuczniczka.

I CO SIĘ OKAZAŁO????????
A to, że przypadkiem kliknąłem na mój oddział 6 katapult i jedna z nich (ta trafiona jednokrotnie) miała dokładnie POŁOWĘ tej zielonej energii.

Nie wiedziałem co zrobić. Kliknąłem na "dawać jeść"

i pomocnik zamiast przynieść jedzonko do całego oddziału przyniósł właśnie do tej katapulty (śmiesznie to wyglądało, tymbardziej, że zaniósł jej akurat winko)

Pasek zielonej energii napełnił się powtórnie do 100%
Czy to oznacza, że wytrzymałość naszych rycerzy po walkach regeneruje się po dostarczeniu posiłków?
