Tej sporadyczności to akurat jest za wiele, jak natenczas.Khelos pisze:(...) i mniej sporadycznego odwiedzania naszej małej społeczności.
Jakich nadprzyrodzonych sił trzeba, by ściągnąć do siebie lawirujący byt zza światów... Wszystkiego najlepszego Mullenowi, po raz trzeci, i życzę dokładnie tego samego, co za poprzednimi dwoma razy. Może któryś je ziści. Stanę na głowie, jeśli trzeba, by solenizant - nawet z opóźnieniem - pojawił się, udzielając momentalnie oraz by znów solennie jął przyrzekać zwiększoną częstotliwość wizyt.